Na rynkach globalnych wciąż pojawiają się nowe pomysły na udany biznes i korporacje o zasięgu międzynarodowym wykorzystują wszystkie dane im możliwości, aby tych trendów nie przegapić. W efekcie jeśli tylko jakiś biznes zaczyna przynosić spore dochody, a rynek danych usług dynamicznie się rozwija – natychmiast pojawiają się nowe firmy pragnące na tym trendzie zarobić. Nie inaczej jest w przypadku takich usług jak pożyczki pozabankowe, które szczególnie w okresie recesji i kryzysu finansowego stanowiły alternatywę dla wszystkich klientów traktowanych przez banki komercyjne dość oschle. Firmy jak Provident nie musiały nawet bardzo reklamować swoich usług, albowiem były to firmy już dobrze znane przez klientów i ucieczka po szybkie pożyczki w ich kierunku była czymś zupełnie naturalnym.
Oczywiście pieniądze, które pożyczyć można od takiej prywatnej firmy, są zdecydowanie mniejsze aniżeli w banku komercyjnym, a ich oprocentowanie jest przeważnie wyższe. Dodatkowo, na spłatę całości zobowiązania klient ma również mniej czasu, gdyż takie pożyczki zwyczajowo udzielane są na okres od miesiąca do jednego roku i w tym czasie całość kapitału wraz z odsetkami musi zostać zwrócony pożyczkodawcy. Dla firm, które poprawnie przeprowadzą proces weryfikacji zdolności kredytowej klienta, ryzyko udzielenia złej pożyczki przez Internet jest minimalne. Ale istnieją firmy w tym sektorze, które celowo sięgają po klientów w gorszej sytuacji finansowej, licząc na większy zysk z tytułu chociażby większych odsetek naliczanych takim klientom.
Branie na siebie ryzyka powinno być oczywiście wcześniej odpowiednio przeanalizowane i obliczone, aby nie zachwiać stabilnością finansową przedsiębiorstwa. Firmy celowo sięgające po najbardziej zdesperowanych klientów liczą również, że mogą zarobić dodatkowo na takich elementach, jak:
- dodatkowe koszty nieterminowej spłaty
- odsetki karne
- koszty prowadzonej windykacji wewnętrznej
- koszty przekazanej do firmy zewnętrznej windykacji
- koszty procesowe i egzekucyjne.